Nowotomyska Grupa Dyskusyjna

nieformalne dyskusje polityczne i religijne

Nieformalna grupa dyskusyjna
Killeras napisał(a):
Arsenicum:
Elektrowni nie ma, bo nie mamy silnego rządu, który postawiłby elektrownię nie patrząc na opinię publiczną, która boi się wybuchu elektrowni atomowej. Tak naprawdę w całej historii energetyki jądrowej wydarzył się dokładnie jeden wybuch(i to w ZSRR, a jacy ruscy są każdy wie...) i oprócz minimalnego skażenia w obrębie kilku kilometrów od Czarnobyla nie spowodował ŻADNYCH POWAŻNYCH SZKÓD. W "zonie" można sobie teraz spokojnie chodzić i wąchać kwiatki bez żadnej szkody dla organizmu...

"przez podwyższenie wieku emerytalnego"
No sory, ale to była jedna z sensownych zmian. Po pierwsze wyrównano wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. To było wcześniej bardzo niesprawiedliwe. Kobiety mają najczęściej lżejsze prace, a do tego statystycznie żyją dużo dłużej niż mężczyźni, więc jak najbardziej powinny pracować tyle samo. Co do wieku. Społeczeństwo będzie coraz starsze, bo medycyna idzie do przodu. Nie zdziwiłbym się gdyby większość współczesnej młodzieży dożyła do 90 lat.

"piwo, jakie znamy z dzisiejszych sklepów."
Większość piw ze sklepu nie ma smaku, bo robią je koncerny na tysiące hektolitrów. :@

Pan Jabłkowy:
Ja chcę elektrownię! Mogę spać nawet na stosie atomowym. <3



Elektrowni nie mamy, bośmy przegapili szansę! Na cholerę nam teraz elektrownia? Trzeba było inwestować w promieniotwórczość, gdy Curie była w Filharmonii Sztokholmskiej! Teraz to można te wszystkie projekty wyrzucić do kosza, po co nam elektrownia jądrowa, gdy tysiące ton węgla zalegają na składowiskach?

Zapraszam do Czarnobyla na szkołę przetrwania - jedź tam na dwa dni, jeśli po tych kilku dniach wrócisz jako normalnie funkcjonujący człowiek, to Twoja podobizna będzie widniała na okładkach wszystkich gazet świata. Czeka Cię sława, za przygodę.:) To, co stało się w Czarnobylu, będzie zgarniało swoje mordercze żniwo jeszcze przez długi czas, okres półtrwania syfu, który wówczas uwolnił się do atmosfery wynosi setki lat... Z promieniotwórczością nie ma żartów i tyle. Co do Czarnobylskich kwiatków... Najpierw je zrywasz z uśmiechem na twarzy, by po kilku tygodniach męczarni wąchać je od spodu.:) To, że zwierzątka tam żyją i mają się dobrze, nie świadczy o tym, że Ty, który żyjesz w strefie wolnej od promieniowania, dasz radę tam przetrwać bez poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Mówisz o tym, że nie mamy silnego rządu, bo się rząd cyka opinii publicznej. Zatem jak nazwać podpisanie (według Ciebie sensownej) ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego, przy ogromnych protestach i milionach podpisów? Jak nazwać przymusowe posyłanie 6-latków do szkół, przy czym protest podpisało grubo ponad milion rodziców? Ten rząd nie jest silny, on jest po prostu bezwzględny i protesty obywatelskie są ostatnią rzeczą, która interesuje ten gabinet marionetek. Podaję tylko sztandarowe przykłady, nie ma się co rozwodzić nad lasami państwowymi, czy OFE. Jestem ciekaw, czy zbójecki napad na pieniądze z OFE, który miał miejsce w ramach sensownej reformy emerytalnej, również uważasz za słuszny.:)

Medycyna idzie do przodu? Obyśmy się spotkali tutaj za 20 lat.
Z medycyną nie mam zbyt wiele wspólnego,jednak mój związek z tą nauką jest na pewno większy, niż przeciętnego gracza Gra. Medycyna się cofa, nie można nazwać dzisiejszej medycyny "medycyną przyszłości". Stawiamy na jedną kartę, a stawianie na jedną kartę w przypadku interdyscyplinarnej nauki jest stawianiem na śmierć. Tak jak setki lat temu ludzie padali jak muchy podczas epidemii, gdyż polegano tylko na naturze (bo nie było możliwości polegania na chemii), tak ludzie dziś padają jak muchy, bo mając do dyspozycji naturę, polegają tylko na chemii. Medycyna XXI wieku to współpraca chemii i natury - bez tego nie ma mowy o skutecznym ratowaniu życia. Ponadto dzisiejsza medycyna, to medycyna kamuflażu - ona leczy tylko skutki, a nie przyczyny. A choroba postępuje i dalej sieje spustoszenie, by wyjść z Ciebie, gdy wydasz ostatnie tchnienie.:)

90-lat w naszych czasach, hahahaha, przyjacielu, bardzo bym chciał, bardzo.:) Będziemy padać jak muchy - nie chcę pisać złych scenariuszy, ale przestudiowanie kilku etykietek z np. wody smakowej, którą poleca Ewa Wachowicz, powinno Ci dać do myślenia. Albo niebieski napój Grappa, którego spożywanie w mojej obecności sprawia, że wychodzę z równowagi - jeśli widzę, że ktoś to pije, to po prostu odradzam i to w dość "ostry" sposób. Nieważne, kto pije, ważne, że mało kto wie o tym, jaki syf skrywa ta butelka. Zawiera toto pewien barwnik... Niebieski, błękitny, ach, piękny kolor! Barwnik ten jest zakazany w prawie wszystkich cywilizowanych krajach - oczywiście Polska do takich nie należy, nasz rząd o nas dba, zwłaszcza o najmłodszych (w końcu mają dożyć 90-tki, a kobiety pewnie dociągną setki!). Ten niebieski barwnik ma udowodnione działanie rakotwórcze. Jeśli ma udowodnione działanie rakotwórcze, to musi być cholernie kancerogenny... Bardzo, bardzo toksyczny, bo jak wiecie, badania nad szkodliwością tych związków trwają dość długo i nie tak łatwo je przedstawić. Ten barwnik zabijał szybko i skutecznie.:) Znajduje się w dużym stężeniu w napojach, po które chętnie sięgają dzieci. Niech piją! Na zdrowie! Może nie piją za sto lat, ale chociaż za te Twoje 90?;))